Aktualności


Aktualności 24.10. 2013
KIEDYŚ WRÓCIMY
KOCHAMY WAS








piątek, 14 grudnia 2012

Rozdział 12

Cecylia
CC wielokrotnie patrzyła na ekran telefonu, gdy ten dzwonił. Alek próbował z nią pogadać, ale ona nie odbierała. Czuła się źle. Nie chodziło o Sebę, ani o tą podobną do niej dziewczynę, ani nawet o wizytę w Domu Pracy Twórczej. Siedząc na kanapie, na swoim poddaszu wiedziała , że chodzi o coś co zabolało ją, jak jeszcze nigdy nic. Adopcja. Łzy popłynęły po jej bladej twarzy. Otarła je rękawem swetra. Chciała iść spać, żeby nie musieć rano wstać, zejść na dół i rozmawiać z ludźmi, którzy podawali się za jej rodziców przez około 19 lat. Nie chciała tego. Ale nie wiedziała jak tego uniknąć. Siedziała tak cicho płacząc do trzeciej w nocy. Były chwile, kiedy żałowała, że wyszła wcześniej z domu muzyków. Tam jakoś, przy Alku zapominała o zmartwieniach. 
 Dziewczyna bez namysłu ubrała się, wzięła futerał z gitarą, torbę i wyszła. Skierowała się do pobliskiego parku z alejkami. Było ciemno, a latarnie świeciły mglistym, żółtym światłem. CC usiadła na jednej z ławek. Sięgnęła do torby i po chwili spanikowała. Dostała mini zawału. Jej szkicownik zniknął.
 Przetrząsnęła całą torbę, ale go nie znalazła. Dopiero po chwili przypomniała sobie , gdzie ostatni raz go miała. W Domu Pracy Twórczej. Pewnie tam go zostawiła. No super, pomyślała wściekła. Wyjęła gitarę i zaczęła grać pierwszą melodię jaka jej przyszła do głowy: „Howl” zespołu Florence and the Machine. Zaczęła śpiewać. To zawsze ją uspokajało i pozwalało jej na chwilę zapomnieć o rzeczywistości. Śpiewała z zamkniętymi oczami. Grała intuicyjnie. Już nie istniał ten fałszywy świat, tylko ten piękny, w którym CC żyła za każdym razem, gdy miała kontakt z muzyką czy sztuką. Glanem wystukiwała sobie rytm. Gdy skończyła śpiewać, nadal z zamkniętymi oczami uśmiechnęła się delikatnie. Wtedy usłyszała klaskanie. Gwałtownie zerwała się na nogi otwierając oczy. Kilka metrów od ławki stał wysoki blondyn, o szczupłej, bladej twarzy i intensywnie niebieskich oczach. Był cały ubrany na czarno, w czarne spodnie, buty i długi czarny płaszcz. Podszedł do CC. Teraz zauważyła, że jego włosy są prawie białe, a na oko miał 20 lat. Uśmiechał się dziwnie. Dziewczyna nie spuszczając wzroku z chłopaka sięgnęła po futerał i torbę. Nie umknęło to uwadze nieznajomego.
-Nie !-zawołał. CC zamarła - nie uciekaj - poprosił cicho niebieskooki. Dziewczyna niepewnie odłożyła rzeczy na ławkę i usiadła. Chłopak podszedł i usiadł obok niej. Teraz CC widziała, że był naprawdę przystojny.
-Jestem Alan - przedstawił się - a Ty masz niesamowity głos - dodał z uśmiechem. CC zmieszała się.
-Em…dzięki. Jestem Cecylia, ale wszyscy mówią do mnie CC lub C.
-Śliczne imię - powiedział niebieskooki.
-Hm, no tak. Wiesz… ja będę musiała już chyba iść… - dziewczyna zaczęła wstawać.
-Jesteś smutna, zła, czujesz się… czyżby oszukana ? - zapytał Alan, a CC spojrzała na niego zdziwiona. Skąd on to wiedział ?
-Nie. Nie wiem o czym mówisz. Ani kim jesteś. I wiem tylko, że muszę iść - powiedziała zdenerwowana. Spakowała szybko gitarę i wzięła torbę. Chłopak złapał ją za rękę.
-Nie ucieka się przed problemami, mała CC - zaśmiał się. Dziewczyna poczuła jak powoli robi się wściekła.
-Słuchaj Ty, kimkolwiek jesteś Alanie, nie wiem za kogo się uważasz, żeby tak do mnie mówić i…
Chłopak zbliżył swoją twarz do jej twarzy. CC zesztywniała. Poczuła na swojej twarzy jego chłodny oddech. Nie wiedziała czy wyrwać się i uciekać, czy krzyczeć o pomoc. Alan spojrzał jej w oczy. CC poczuła dreszcze. Nie wiedziała czy pozytywne czy nie. Chłopak zaśmiał się cicho. Pocałował ją w policzek i wyszeptał jej do ucha:
-Nie ucieka się przed problemami - po czym odszedł szybkim krokiem. CC patrzyła jak znika w cieniu pomiędzy drzewami z dala od światła latarni. Dziewczyna nadal czuła na policzku chłodny pocałunek. Ok, może trzecia w nocy, to zły pomysł na spacer po mieście, ale ona była pewna, że ten Alan nie był jakimś pedofilem czy psychopatą, chociaż całe to zajście było dziwne do granic możliwości. Skąd chłopak wiedział, że CC jest zła, smutna i czuje się oszukana ? Nie mógł tego odczytać z jej miny. Nawet nie myślała o tym śpiewając piosenkę, więc skąd wiedział ? CC szybko wróciła do domu co chwila oglądając się za siebie. Raz miała wrażenie, że zauważyła blondyna, ale jej wyobraźnia mogła jej płatać figle. Gdy o czwartej znowu znalazła się na swoim poddaszu poczuła się o wiele lepiej, ale nadal była nieco zaniepokojona. O dziwo zadzwonił jej telefon. Co jeszcze bardziej ją zdziwiło dzwonił  Alek. Bez wahania odebrała.
-Halo ?
-C ! Nareszcie, kurde, co się stało ? Wyszłaś bez słowa. A potem nie odbierałaś telefonu…
-Chyba zostawiłam u was mój szkicownik - wtrąciła CC.
-Aaa… no tak. Jest tutaj.
-Możesz go… nie otwierać ?
-Jasne, nie no spoko. To prywatne. Nawet o tym nie pomyślałem. Przywieźć Ci go teraz ?
-Teraz ?! - CC zdziwiła się propozycją gitarzysty - Jest czwarta nad ranem. Ej… właśnie, czemu Ty nie śpisz ?
-Bo czułem, że dopóki nie odbierzesz nie będę mógł zasnąć.
-Hm, to miło - powiedziała CC bezbarwnym głosem. Czuła się taka inna, po rozmowie z Alanem.
-Albo lepiej teraz połóżmy się oboje spać, a przywiozę Ci go jutro około 9, ok ?
-Ok. Będę czekać pod Hard Rock Café.
-Spoko. Dobranoc CC.
CC rozłączyła się. Nie wiedzieć czemu miała ochotę płakać, krzyczeć i milczeć jednocześnie. A najbardziej chciała porozmawiać z dziwnym Alanem. On wiedział coś co jej pomoże. Czuła to. Wiedziała o tym. I zamierzała znowu go spotkać i dowiedzieć co on jeszcze wie.

Cat 
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Haha, rozbraja mnie ten rozdział, taka jedna wielka schiza xd. No, więc macie kolejny, ale cóż.. jesteśmy zmuszone.. 10 komentów i będzie następny. Może zauważyliście, albo i nie, ale komentarzy jest coraz mniej, tak samo jak wyświetleń..
No nic, następny prawie gotowy, więc jak tylko się postaracie będzie szybko. A, i zapraszamy do zakładki Opowiadania/imaginy, w której już za niedługo pojawi się, krótkie opowiadanie - efekt mojej nudy przed angielskim xd.
Merida   

12 komentarzy:

  1. Piszcie dalej!
    Super się czyta i mam nadzieję, że akcja będzie równie trzymająca w napięciu jak dotychczas.
    Czekam na kolejne rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega .. również czekam na następny .

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Czekam na następny !!! Uwielbiaaam. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna akcja.
    Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest świetne!! Smutne co przeżyła CC, a ten Alan jest taki schizowy, że musicie pisać dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezu, ale żydy z was xd. A co do wpisu, prze - to,co tygryski lubia njabradziej, czyli noc, chłopak, i tajemnica. ^^ a i osobiście nie dziwię się nudzie na angielskim <3

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie bądźcie takie, tylko dodajcie kolejny rozdział. Ten jest świetny. Taka tajemnica, dziwny chłopak ... Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały i nie mogę się doczekać kolejnych. Moimi ulubionymi wontkami stały się te z CC. :D
    Ten jak i inne rozdziały BOSKIE. :3

    OdpowiedzUsuń
  10. z niecierpliwoscia czekam na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kurczę znowu was przepraszam,ale dawno nie zaglądałam przez brak czasu ;(( tę święta i całe przygotowania do nich, zresztą nie wiem nauczyciele pogłupieli, żeby tyle nam zadawać na święta ;/
    no dobra nie będę zanudzała ;p
    oczywiście rozdział świetny( tak jak poprzedni )i szybko biorę się za następne ;))
    hymmm ten cały Alan... no zaintrygowałyście mnie ;p
    pozdrawiam ;*** hid.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń