Aktualności


Aktualności 24.10. 2013
KIEDYŚ WRÓCIMY
KOCHAMY WAS








poniedziałek, 26 listopada 2012

Rozdział 9

Cecylia 
Do Domu Pracy Twórczej zajechali zaskakująco szybko. Jednak mimo to całą
drogę milczeli. I Alek i CC. Dziewczyna była nieco speszona obecnością
muzyka i faktem, że jedzie w tak cudowne miejsce, a gitarzysta po prostu nie
wiedział czy powinien poruszyć temat adopcji czy wręcz przeciwnie. Więc
milczeli.
W końcu , gdy znaleźli się za bramami Domu Pracy Twórczej Alek westchnął i
powiedział:
- Hm, ok, a więc to jest ten nasz słynny twórczy domek.
- Wow - zdołała wykrztusić CC, bo zajęta była podziwianiem budynku.
- Ok, wyskakuj, oprowadzę Cię - zaproponował gitarzysta. CC wysiadła i weszła
za muzykiem rozglądając się w koło jakby była we śnie. Alek oprowadził ją po
kuchni, łazience, sypialniach, garderobie i innych pomieszczeniach. W końcu
zaszli do niewielkiego pokoju w którym stało z dziesięć gitar elektrycznych,
basowych, akustycznych i klasycznych. Gitarzysta wziął czarnego akustyka i
usiadł na kanapie. CC usiadła obok.
- Ok, więc nie masz może przy sobie tej piosenki, którą chciałaś wysłać na
konkurs ? Ech… co ja gadam, to oczywiste, że jej nie ma…
- Mam.
Alek uniósł brwi. CC wyjęła ze swojej torby swój szkicownik. W przyklejonej z
tyłu kopercie miała kartkę z nutami i słowami konkursowej piosenki. Wyjęła ją i
podała Alkowi, który przeczytał ją, kiwając z aprobatą głową. Po chwili
powiedział:
- Spoko. Piosenka naprawdę zajebista. To co spróbujesz zaśpiewać ?
- Pewnie - odparła CC, a chłopak zaczął grać. Dziewczyna zaczęła śpiewać:
- When I see you every day, I just can’t believe it, just can’t believe it, how 
perfect you are. When you’re standing next to me I feel safely, and so good.
No matter where, no matter when, just with you ! Yeah ! Come with me,
honey. Let’s  find our own paradise, oh yeah, our paradise..
I'm looking for something what will change my world. Because it's hurts when
I cry for you. I wanna have home, safely and warm. Without pain of all this
world. Without… 
Alek grał, a CC śpiewała. Gitarzysta wsłuchiwał się w głos dziewczyny i z każdą
sekundą coraz lepiej dostrzegał jego idealną barwę. Takiego śpiewu mógłby
słuchać dniami.
CC skończyła śpiewać i założyła  włosy za ucho.
- I jak było ? - spytała.
- Dziewczyno masz obłędny wokal. Ale lepiej nie będę mówił Tomkowi, bo
oberwę - zaśmiał się Alek. Cece też się śmiała. I po chwili śmiali się oboje.
Nie wiedzieli już nawet z czego tak się śmieją. I to było piękne. Nagle
usłyszeli trzaśnięcie drzwi. Natychmiast oboje zamarli. Chociaż przecież nic
złego nie robili. Tylko się śmiali. Alek wstał, odstawił gitarę i zszedł na dół, a 
CC poszła za nim.
Do kuchni wchodził właśnie Wojtek.
- Hej Al… Co do…? - zamarł na widok dziewczyny - Alek, stary co ona tu robi ?
- Eee… sytuacja awaryjna ?
- Stary, sytuacja awaryjna to jest jak Tomek zje ostatniego batona, albo
Bartek zgubi grę…
- Ej, no weź wyluzuj, zaraz Ci wszystko wyjaśnię. To jest CC.
- Kasandra… Tak się przedstawiła ! - oburzył się wokalista.
- Tak, wiem - powiedziała zmieszana dziewczyna - Ja tylko spanikowałam tam
za kulisami i podałam swoje drugie imię.
- To fajnie. Hm, super. Tak, tak, tak, ale to nadal nie wyjaśnia co tu robisz !
- Ja…
- Stary, kurde, opanuj się - wtrącił się Alek - CC wyjdziesz na chwilkę do
salonu ? - zwrócił się do dziewczyny. Pokiwała głową i poszła do ogromnego
pokoju z wielkim telewizorem. Słyszała tylko dochodzące podniesione głosy
wokalisty i gitarzysty. Poczuła się źle. Jakby weszła w czyjąś prywatną strefę.
Tak nie powinno być. Wstała i wyszła do ogrodu. Przeszła ścieżką do furtki
ukrytej przy krzakach dzikiej róży. To było jak sen. A sny zawsze się kiedyś
kończą. Wyszła na chodnik i obejrzała się na Dom Pracy Twórczej. Zrobiło jej
się smutno, ale nie mogła nic zrobić. Ruszyła powoli chodnikiem. Wyjęła z 
torby słuchawki i puściła sobie smutną piosenkę.
Nagle poczuła jak ktoś łapie ją za ramię. Odwróciła się szybko. Stał przed nią
Seba. Wyjęła słuchawki z uszu.
- Seba ? - zdziwiła się. Chłopak wyszczerzył zęby w uśmiechu. CC wyglądała na
smutną, a on nie lubił kiedy dziewczyna była smutna. Traktował ją jak młodszą
siostrę.
- What’s up C ? Co to za smutna minka ?
- Smutna ? Nie… no co Ty - CC uśmiechnęła się, ale jej oczy nadal były… jakby
zmartwione - Co tu robisz ?
- Idę do kumpla. Mamy obejrzeć horror, zjeść trochę popcornu, takie tam…
inne…
- Napić się piwa - dokończyła za niego CC śmiejąc się.
- Taak, taak, a co ?
- Nie no nic. Dobra, to ja Cię nie zatrzymuję… - i odwróciła się żeby odejść.
Seba Znowu złapał ją za rękę.
- Hej C, słuchaj może chcesz iść ze mną ?
- Dzięki Seba, ale nie mam nastroju. Może innym razem. Na razie -
powiedziała CC i odeszła nie oglądając się na chłopaka. Gdy doszła do rogu
ulicy zatrzymała się, poczekała aż będzie mogła przejść i wtedy usłyszała swój
telefon. Wyjęła go i odebrała. Niestety słychać było tylko szum. Nagle poczuła ,
że wpada na kogoś.
- Oo, bardzo przepraszam, ja… - CC zamarła. Przed nią stała dziewczyna. Miała
rozczochrane, rude włosy i bladą twarz, jak CC.  Mimo tak wielu różnic, Cece
czuła się jakby patrzyła w lustro. Dziewczyna też lekko uniosła brwi zdziwiona,
chyba tym samym. Po chwili każda bez słowa ruszyła w swoją stronę. Po kilku

krokach obie odwróciły się w tym samym czasie i obie szybko spuściły wzrok.
CC oszołomiona przyspieszyła kroku.

*       *       * 

Alek wszedł do salonu, ale CC nigdzie nie było, przeszukał cały dom i ogród,
ale jej nie znalazł. Uznał, że wyszła jak rozmawiał z Wojtkiem. Zrobiło mu się
przykro. CC będzie musiała wrócić teraz do domu, do fałszywych rodziców. W
międzyczasie do Domu Pracy Twórczej wtargnęła reszta zespołu, śmiejąc się i
rozmawiając. Tomek podszedł do gitarzysty.
- Eeej, Alek. Przyjdzie do nas ta dziewczyna. Gracja. Zaprosiłem ją.
Dziewczyna ma świetny głos i pomyślałem, żeby nagrać ten jej utwór.
- To samo pomyślałem o piosence CC - westchnął Alek. Wokalista zmarszczył
brwi.
- CC ? Aaa... tej dziewczyny, której dałeś wejściówkę u Seby ? Ma głos ?
- I to jeszcze jaki, stary. Niesamowity.
- Hm, to spoko. Może mogłyby z tą Gracją stworzyć duet. To, gdzie jest ta CC
?
- W tym problem. Wyszła - Alek usiadł na kanapie. Wokalista obok niego,
poprawiając swojego fullcapa.
- No to… zadzwoń do niej -zaproponował po chwili. Alek wziął telefon i wybrał
numer CC. Nie odebrała.
Gdy poszedł z powrotem na górę zobaczył duży czarny notes. Szkicownik dziewczyny. 

Cat 
---------------------------------------------------------------------------------------------------- 
Zgłaszamy rozdział 9, kotleciki ! Mamy nadzieję, że się wam spodoba ! Zachęcamy do komentowania i obserwowania ;) Mimo tego, że ja leżę chora w domu to jakoś wena mnie opuściła ;( Lamczi ma to samo. Tylko CC zdołała coś wyskrobać ! Chwała jej :D a więc łapcie CC - rozdział :D

7 komentarzy:

  1. no nareszcie :P super jak zawsze ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super czekam na następny rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz pisz DALEJ ! *_* :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekaaam! To jest Superowee! KOCHAM!!!. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy nastepny post ? Juz Tak dlugo czekamy :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wiem! One będą siostrami!

    OdpowiedzUsuń