Następnego dnia Rose czekała na Grześka przed drzwiami Rondo Royal. Zimny wiatr łaskotał ją lekko po zarumienionych policzkach, a słońce rzucało światło na jej ciemne włosy nadając im niesamowity blask. Była strasznie przejęta randką, co zdarzało jej się bardzo rzadko. Z reguły czuła się pewnie i swobodnie, kiedy spotykała się z chłopakami, ale nie teraz. W końcu od tej randki zależało, czy Rozalia spodoba się perkusiście i zaczną ze sobą chodzić, czy też nie, a tego dziewczyna by nie zniosła. Wzięła się jednak w garść i znów przybrała swoją uwodzicielską maskę, kiedy tylko zobaczyła, że Grzesiek się zbliża.
- Cześć, długo tu już czekasz ? Jest
strasznie zimno ! – Przywitał się.
- Nie tak długo… Wchodzimy ?
- Jasne, pewnie.
Chyba wyczuł zdenerwowanie Rose, bo
dziewczyna zauważyła, że zachowuje się jakoś tak pewniej siebie. Nie mogła na
to pozwolić, więc kiedy tylko zajęli miejsce przy pięknie wyglądającym stoliku
zagadnęła ze słodkim uśmieszkiem:
- Do twarzy ci w tym kolorze.
Muzyk spojrzał odruchowo na swoją
błękitną koszulę.
- Eeem, dzięki – odparł już mniej
śmiałym tonem (doskonale !) – To co zamawiamy ?
- No nie wiem – Rose zerknęła z kaprysem
na kartę dań – może półmisek owoców morza ?
Grześkowi rozszerzyły się oczy kiedy
spojrzał na cenę dania. Jeszcze bardziej onieśmielony powiedział:
- Nie chcę cię zasmucać, ale nie mam
przy sobie 3000 zł.
- Ojj, to nie problem. Przecież
zapłacę. – Odparła ze śmiechem.
- Nie, no coś ty ! Znaczy jak ty
chcesz ten półmisek to bierz, ja wezmę coś tańszego i tyle…
- Nie wygłupiaj się – przekonywała,
cały czas zalotnie się śmiejąc - dla mnie to nie problem… z resztą sama nie
zjem całego.
- No dobra…
Po złożeniu zamówienia zapadła nieco
niezręczna cisza. Rose już miała rzucić w jego stronę jakiś kolejny komplement,
kiedy Grzesiek zaczął:
- Pamiętasz jak mówiłem ci, kiedy
rozmawialiśmy przez komórkę, że mam ci coś do powiedzenia ?
- No tak… Właśnie ! – Dziewczyna
dopiero teraz przypomniała sobie po co się tu w ogóle umówili. - Co to takiego
było ?
- No więc… Wiesz, odkąd cię spotkałem
jaa… - Tak się jąkał, że Rozalia miała ochotę wykrzyczeć mu prosto w twarz: ‘No
wyduś to z siebie człowieku !’, na szczęście się powstrzymała. – Bardzo mi się
podobasz, okej ? – Powiedział w końcu, trochę wkurzony chyba na samego siebie,
że to wyznanie zupełnie mu nie wyszło.
Rose wstrzymała oddech. Ledwo ukryła
swój tryumfalny uśmiech i odparła:
- Dzięki… Wiesz, nie spodziewałam
się, że mogłabym się spodobać komuś tak wyjątkowemu jak ty. – Spuściła wzrok,
żeby przypadkiem nie zobaczył w jej oczach jakiejś oznaki histerycznej radości.
– Bałam się powiedzieć ci to wcześniej, ale skoro już jesteśmy tacy szczerzy
wobec siebie, to… Ty też mi się bardzo podobasz.
Perkusista wydał jakiś dziwny dźwięk.
Prawdopodobnie zdziwienia.
- Serio ? Nigdy bym nie pomyślał, że…
Dziewczynie zaczynało się już zbierać
na wymioty od tej ‘słodkiej scenki’, ale musiała grać dalej.
- No to pomyśl ! Jesteś naprawdę fajnym
gościem, a w dodatku przystojnym, więc czemu miałbyś mi się nie spodobać ? –
Zdobyła się uśmiech.
- No sam nie wiem… W każdym razie,
kiedy zobaczyłem cię pierwszy raz od razu poczułem coś w stylu… no nie wiem…
przeznaczenia ?
No teraz to zaszalał ! Rozalię tak
załamała jego głupota, że już nie mogła się powstrzymać i cicho zaśmiała się
pod nosem, jednak szybko zamieniła ten odgłos w kaszel i napiła się wody. Nie
dobrze ! A co jak zacznie coś podejrzewać ?!
Na szczęście kelner wybawił Rose z
opresji przynosząc do stolika zamówione danie.
- Łooł ! Robi wrażenie ! – Rzucił
chłopak.
- Taak, tak. Ładnie podane.
Rozalia mówiła już nieco znudzonym
głosem. Miała na dzisiaj dość Grześka. Nie przypuszczała, że może jej tak
działać na nerwy. Oczywiście była zachwycona faktem, że wszystko idzie po jej
myśli i była pewna, że niedługo ze sobą będą, jednak musiała póki co od
niego odpocząć. Z resztą mogła już sobie trochę odpuścić te słodkie tekściki. I
tak był nią oczarowany.
Po zjedzeniu owoców morza zapłacili
rachunek i wyszli z restauracji.
- W końcu świeże powietrze ! –
Grzesiek odchylił głowę do tyłu. – Idziesz do domu na piechotę ?
Rose przyjechała tu samochodem, ale
stwierdziła, że wspólny spacer może być okazją na coś więcej.
- Tak – skłamała
- To może cię odprowadzę ?
- No jasne ! – odpowiedziała udając
zaskoczenie propozycją.
Przez całą drogę właściwie nic się
nie działo. Muzyk opowiadał jej cały czas o koncertach zespołu, żeby jakoś
podtrzymać temat, a dziewczyna udawała wielce zainteresowaną jego historiami.
Kiedy stanęli przed bramą
odgradzającą jej willę od normalnego świata Rozalia odgarnęła włosy z czoła i
uśmiechnęła się słodko.
- No, to tutaj.
- Łoo, niezły dom ! – Grzesiek
wytrzeszczył oczy na widok budowli wielkości małego bloku mieszkalnego.
- Dzięki – zaśmiała się i spuściła
wzrok, żeby udać zawstydzoną.
Usłyszała jak chłopak robi krok w jej
stronę. Dziewczynę przeszedł dreszcz. Perkusista uniósł lekko jej brodę i
spojrzał głęboko w oczy.
- Jesteś naprawdę piękna –
Powiedział.
Rose cały czas oszołomiona jego
niespodziewanym zachowaniem nic nie odpowiedziała.
Grzesiek zaczął zbliżać swoją twarz
do jej coraz bliżej i bliżej i bliżej.
- Boże, tylko żeby się za bardzo nie
ślinił – pomyślała dziewczyna przerażona swoją wizją.
Ich usta złączyły się w pocałunku.
Nie trwał on długo. Może dwie sekundy. Był taki… nijaki. Zupełnie bez sensu…
bez smaku.
Rozalia oderwała delikatnie swoje
usta od jego, uśmiechnęła się tylko zalotnie i ruszyła w stronę domu.
Lamczi
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Heeej ! Łapcie 13 rozdział (aaaaa 13 xd) tym razem od Lamczi. No to znowu zaganiamy was do roboty ! 15 komentów i macie następny ! :D
Jej! Rozdział fajny. Troche szkoda mi Dziamasa, ale ciekawe co z tego będzie.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie lost-in-your-mistakes.blogspot.com
Boskieeeeeee<3
OdpowiedzUsuńSuper jest. Oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuńHej. Przydałoby się więcej piosenek na playliście:)
OdpowiedzUsuńJak tylko będę miała wolną chwilę to ją odświeżę ;)
UsuńHALO żeby było więcej rozdziałów musi być więcej Komentarzy :D Mam nadzieję że następny rozdział będzie o Cecyli (CC) :D
OdpowiedzUsuńTeż najbardziej lubię CC. Ciekawe co będzie dalej z Alanem ! :D
OdpowiedzUsuńBoski rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam http://zwyciezycniesmialosc.blogspot.com/ oraz http://story-full-of-suprises.blogspot.com/
Aj lofff it!. <3
OdpowiedzUsuńNiesamowity. Osobiście wolę wonki CC. :3
OdpowiedzUsuńA kiedy rozdział CC? :D ale ten też spoko :)
OdpowiedzUsuńCC jest następny ;)
Usuńłohoho. Nieładnie, Rose :P Ale rozdział fajny, to tyle dobrze:D
OdpowiedzUsuńKocham<3
OdpowiedzUsuńChcemy więcej rozdziałów! :p
OdpowiedzUsuńNajbardziej Kocham rozdziały o CC <3 :*
OdpowiedzUsuńNo to kiedy ten rozdzial ? Jest JUZ 16 komentarzy ;)
OdpowiedzUsuńTeraz 17 :D
UsuńAle tak naprawdę to jest 14. Ponieważ 1 jest od Meridy (Ponieważ odpowiadała na pytania w komciach):p
Usuń"Wesołych swiat marcheweczki "? Posralo cie?
OdpowiedzUsuńNie.
Usuńohh szkoda mi Grześka...
OdpowiedzUsuńtaa Rozalia jest okropna w stosunku do niego i ten jej cały plan ;/ mam nadzieję ,że się zmieni ;p
Rose jest wredną małpą.
OdpowiedzUsuń