Gracja
Po prostu sobie poszła. Jeszcze przez chwilę Tomek walczył z chęcią pobiegnięcia za Gracją, po raz kolejny, ale powstrzymał się. Ile razy mógł ją zatrzymywać? Chciała iść to poszła i tyle.. Próbował sobie to jakoś wytłumaczyć, ale coś mu nie wychodziło. W końcu ruszył z miejsca, wbiegł na górę i zatrzasnął się w pokoju. Po zamknięciu drzwi od razu ruszył do sterty płyt leżących w kącie. Wszystkie były porozrzucane. Trudno było w nich cokolwiek znaleźć, ale Tomek jakoś nigdy nie pomyślał, żeby je uporządkować. Nie zawracał sobie tym głowy. Szukał tej jednej, opakowanej w biały papier. Kiedy tylko ją znalazł, ruszył do odtwarzacza leżącego na komodzie. Wraz z pierwszym dźwiękiem piosenki położył się na łóżku, wziął książkę w rękę i zaczął ją czytać. Potrzebował chwili spokoju.
[WŁĄCZ]
Gracja szła w miarę spokojnie, jak na nią. Nad jej głową rozciągało się niebieskie jeszcze niebo. Pogoda była całkiem niezła, i chyba nawet słońce, szykowało się do wyjścia zza chmur. Stopy dziewczyny, cicho stukały po chodniku, tworząc jedyny dźwięk w pobliżu. Za to w jej głowie, aż wrzało od myśli. Przede wszystkim, czuła się po prostu głupio. Nie powinna tak postąpić. A do tego ostatnio, coraz częściej miała do siebie żal o to jaka jest. Powinna się zmienić. Przecież tak się nie da się żyć, prawda? O co jej tak naprawdę chodziło? I co teraz pomyślał sobie o niej Tomek? -Co ja robię Serafin, hm? - zwróciła się do kota, ale ten w odpowiedzi tylko cicho miałknął. Jak zwykle jej nie pomagał. Co to za przyjaciel.
Do you ever wonder if the stars shine out for you?
Gracja westchnęła. Czasu nie cofnie. Teraz zostało jej tylko ładnie wszystkich przeprosić, w szczególności Tomka i zrobić ten duet.. O ile oni jeszcze będą chcieli współpracować z takim dzieckiem jak ja.. -pomyślała, a grymas pojawił
się na jej twarzy.
And you're miles away
And yesterday you were here with me
Najpierw jednak Gracja musiała się chwilę odprężyć. Mogła to zrobić tylko śpiewając, albo rysując. Wybrała tą drugą opcję. Jak dobrze, że prawie zawsze nosiła ze sobą szkicownik.. Swoją drogą bardzo dawno do niego nie zaglądała, a powinna..
Another tear
Another cry
Another place for us to die
It's not complicated
Kiedy tylko tylko doszła do znajomej, ukrytej za krzewami ławeczki w parku. Od razu otworzyła szkicownik. Ostatnim rysunkiem był jakiś jednorożec, a
poprzednim Serafin. Gracji jednak rzuciło się w oczy coś innego.
Is it that it's over or do birds still sing for you?
Kilka rysunków wcześniej narysowała portret. Portret, łudząco podobny do Tomka właśnie. Dziewczyna próbowała sobie przypomnieć kiedy go stworzyła, ale nic nie pamiętała. W życiu by nie powiedziała, że to jej praca gdyby nie podpis. Najwidoczniej rysując go musiała być bardzo rozkojarzona. Lub po prostu nie patrzyła na to co rysuje, a szkicowała dla relaksu.. Tylko czemu Tomek? Trzeba było przyznać, że portet był naprawdę niczego sobie więc po co go marnować? To była idealna chwila, żeby go wykorzystać.
Ooh how I miss you
My symphony played the song that carried you out
Podśpiewując pod nosem, Gracja, napisała starannym pismem na odwrocie portretu krótki tekst, w raz z przeprosinami. Wiedziała, że bardzo trudno jej będzie wypowiedzieć to słowo na głos, więc wolała je napisać. Kiedy wszystko było gotowe, podniosła się z ławeczki i ruszyła z powrotem do domu pracy
twórczej.
Do you ever wonder if the stars shine out for you?
Tomek był na etapie wyrzucania sobie, że jednak za Gracją nie pobiegł, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Postanowił zwlec się z łóżka. Kiedy otworzył drzwi, na wycieraczce, leżała tylko koperta, którą Tomson natychmiast podniósł. Była biała, a na jej prawym rogu widniało małe, różowe "G". Chłopak znowu udał się na górę do swojego pokoju. Trochę zdziwiony otworzył kopertę, w której znajdowała się kartka z portretem.. przedstawiającym jego samego. Na drugiej stronie, był krótki tekst:
Tomku, trochę się pogubiłam. Bardzo chciałabym się zmienić, ale to nie jest takie łatwe. Popracuję nad tym, obiecuję. Nie będę już taka jaka jestem teraz, bo to tylko komplikuje życie, jak sam widzisz..
Przepraszam za dzisiaj.
~Gracja
Tomek westchnął.
-Tylko, że ja nie chcę żebyś się zmieniała - powiedział sam do siebie.
Touch down
Like a seven four seven
Stay out and we'll live forever now
Merida
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Wstawiałam ten rozdział półtorej godziny jak nie więcej.. wszystko przez ten internet ;/ Chyba muszę po kogoś zadzwonić, bo nie da się teraz nic zrobić.
Taki trochę słodki ten rozdział, ale pewnie długo tak nie będzie, bo nie lubię tak pisać. Podoba się wam?
+Mogę wam zdradzić, że CC napisała już swój :D
Jest świetny, zresztą jak zawsze, szkoda że taki krótki, bo już się nie mogę doczekać kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńSłodko się zrobiło hehe :D
Kończąc, czekam na następne rozdziały, bo wiem że będą świetne,a Gracja to moja ulubiona bohaterka, nie umniejszając nic pozostałym, bo też są świetne :D
Dziękuję to naprawdę wiele dla mnie znaczy :)
UsuńJedyne do czego się można przyczepić to to, że jest krótki. Jak zawsze świetny :) Czekam na kolejne :D
OdpowiedzUsuńKocham waszego bloga !!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetny czekam na wiecej
OdpowiedzUsuńNaprawdę super! Czekam z niecierpliwością na następny :D
OdpowiedzUsuńJakie to słodkie :3
OdpowiedzUsuńŚwietny ale dlaczego taki krótki? Fajny pomysl z tymi cytatami :D
OdpowiedzUsuńŚwietny :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Czekam na następny. D.
OdpowiedzUsuńLoff Loff Forever!!! Jest bosko i słodko czekam na następny. <3;3;*
OdpowiedzUsuńTrochę krótko i trochę mało akcji,ale mam nadzieję,że w następnych odcinkach będzie rekompensata ;).No i wielki plus za Eda,którego swego czasu słuchałam tak samo namiętnie jak Afro.
OdpowiedzUsuńPanna K.
Jest i Grace! Dawno tu nie zaglądałam, ale szybciutko nadrabiam zaległości ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ciut krótko, ale i tak mi się podoba. A Ed? Już lepiej trafić nie można było!
Pozdrawiam, niecierpliwie czekam na kolejne :)
Ed to taka moja jedna z miłości... <3 I jeszcze jak mi tutaj ta piosenka pasowała :)
UsuńKiedy następny?Czekam, czekam.. już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału z Grace.
OdpowiedzUsuń