Było
sobotnie popołudnie. Słońce lekko prześwitywało przez jasno pomarańczowe
firanki we wspólnym pokoju Gracji i Angeliki. Dziewczyny znały się dość długo.
Właściwie od urodzenia mieszkały razem. Były dla siebie jak siostry. Wspierały się w trudnych chwilach, ale
potrafiły także, bardzo dobrze działać sobie na nerwy.
-Pur, pur.
-Kurde, przestań.
-Pur, pur.
-No, serio ogar.
-Pur, pur ?
-Gracja !
-Ale o co
chodzi ?
-Nie mogę
się uczyć.
-Pur, mnie
to.
Dziś Gracja
była kotem. Normalnie w planach miała zostać w łóżku cały dzień, bo przecież
kociaki tak robią, ale tym razem postanowiła nie wchodzić Angeli w drogę.
Wstała i poszła do łazienki. Ubrała się właściwie zwyczajnie, jak na siebie.
Gracja miała własny styl. W zasadzie nie potrafiła go określić ani zaliczyć do
jakiejkolwiek subkultury, ale go miała. Była uczennicą warszawskiego Plastyka.
Specjalizowała się w fotografii i filmie. Poza tym rozwijała się wokalnie.
Tworzyła, pisała własne piosenki i nieźle jej to wychodziło. Kiedy tylko miała
czas lubiła chodzić na rynek i grać.
Większość ludzi nieczułych na muzykę, po prostu ją omijała, ale czasami
można było trafić na kogoś komu podobało się to co robiła. Z reguły nie
przepadała za ludźmi. Była tak odrębna, dziwna, że nikt nawet nie próbował
zadać sobie odrobiny trudu, żeby ją poznać.
Gracja wbrew pozorom była osobą radosną, dziecinną i bardzo upartą.
Potrafiła postawić na swoim i zawsze mówiła prawdę, co często nie wychodziło
jej na dobre. Uwielbiała zamykać się w
swoim małym, artystycznym świecie. Właściwie, to można
powiedzieć, że nim żyła. Nikt jej nie rozumiał. Może dlatego tak trudno jej
było znaleźć jakichkolwiek przyjaciół w szkole.
Gracja
spojrzała w lustro. Miała jasną, mleczną cerę usianą piegami. Jej twarz w
kształcie serca okalały rude włosy z kolorowymi pasemkami, spadające kaskadą na
plecy. Centralny punkt twarzy stanowiły wielkie, zielone oczy, o wiecznie
rozszerzonych do granic możliwości źrenicach. Uśmiechnęła się.
Wyszła z
łazienki. Postanowiła gdzieś się ruszyć. Wzięła fioletową torbę z włóczki i już
miała założyć słuchawki , gdy usłyszała
szum telewizora. Głosy rozpoznała od razu. Wojtek i Tomek. Jeszcze raz zerknęła
na chłopaków mówiących o wielkim konkursie i kierując się do wyjścia z budynku
powiedziała sama do siebie:
-Dzisiaj
jestem kotkiem. Pur, więc nie będzie trudno, bo kotki zawsze dostają to co
chcą.
W zasadzie
po tym, co usłyszała przed chwilą, wiedziała już gdzie pójdzie. Daniel, tak,
tak, tak ! On z pewnością jej pomoże ! - pomyślała. Daniel był jedynym (poza
Angelą) przyjacielem Grace. Był to wysoki brunet o wielkich piwnych oczach.
Chodził do jednego z warszawskich liceów. Gracja i Daniel znali się od
niemowlaka. Chłopak był wrażliwy,
normalny i doskonale ją rozumiał. Mieli także wspólne zainteresowania jak film
czy muzyka.
Idąc,
Gracja jeszcze raz przypomniała sobie słowa chłopaków z telewizji. To było
mniej więcej tak: "Sieeeema, ludzie ! Macie ochotę przyjść na nasz
koncert ?!
Musicie zrobić tylko jedną, małą rzecz, a 10 z was dostanie bilety !
Tamtaratam... Nagrajcie DEMO ! Osoba, której piosenka będzie najlepsza
dodatkowo otrzyma wejściówki za kulisy !" Coś tam jeszcze
mówili, ale Grace skupiła się praktycznie tylko na tym. Nim spostrzegła, była
już pod domem Daniela. Z szerokim uśmiechem i charakterystycznym dla siebie
chichotem, wpadła do mieszkania i krzyknęła:
-Daniel,
Daniel, Daniel ! Pomóż mi napisać piosenkę !
Merida
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Aaaa
jesteście kochani ! W nagrodę łapajcie 3 rozdział, tym razem mojego
autorstwa :D Afro lada moment się pojawią ;) No to teraz 13 komentów i następny rozdział będzie wasz ! Macie jakieś fajne pomysły na fabułę, śmiało piszcie :)
fajnee :)
OdpowiedzUsuńHahaha :) fajne :D
OdpowiedzUsuń"Dzisiaj Gracja była kotem". :D Mózg rozyebany. ;>
OdpowiedzUsuńKochaaam !. ; ))
OdpowiedzUsuńaż trzynaście? będzie ciężko! dużo ludzi czyta, ale nie komentuje.
OdpowiedzUsuńWiecie, chcemy zobaczyć, że nie piszemy tego na darmo ;) Jak blog się już rozkręci to będziemy wstawiać mniej więcej co 2 dni. Poza tym, szkoła strasznie ogranicza ;(
UsuńWiemy, że ogranicza no ale mamy nadzieję, że dacie sobie z tym radę i pokonacie tą barierę! :D
UsuńJa widzę, że blog już się rozkręcił ;)
a ludzi będzie przybywać ;)
Ej. Wstawiajcie nowy rozdział pur mnie to.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Nowy roozdział :)
OdpowiedzUsuńSuuuuuuuuuuuuper :*
OdpowiedzUsuńczekamy! :)
OdpowiedzUsuńSuperowy.
OdpowiedzUsuńCzekamy :))
OdpowiedzUsuńPur, pur. Jestę kotełkę <3 Grace, gut łork.
OdpowiedzUsuń